Wszyscy bywamy … kierownikami projektów

Życie co chwilę przynosi nam nowe wyzwania, choć niektórzy twierdzą, że to nie życie, lecz my sami generujemy swoją rzeczywistość. Ja też jestem podobnego zdania, tj. że wyzwania, a w szczególności problemy generujemy sobie sami – poprzez sposób patrzenia i interpretacji danej sytuacji.

Kiedy zatem – przykładowo – masz do zrobienia niedzielny obiad na 8 osób, masz przygotowane zapasy w lodówce, planujesz zrobić wybrane danie po raz pierwszy w życiu, a goście będą już za 4 godziny, to masz piękne wyzwanie, choć możesz to również nazwać problemem do rozwiązania. Kiedy z kolei przybywasz do nowego dla Ciebie miasta, chcesz się dostać z dworca do hotelu, masz ograniczony budżet na transport, a następnego dnia wstajesz rano na służbowe spotkanie, to również masz piękne wyzwanie. Kiedy zaś spotykasz się po raz pierwszy z potencjalnym klientem, masz do wykorzystania maksymalnie pół godziny jego czasu, w zanadrzu komplet swoich umiejętności sprzedażowych, a twoim celem jest zbudowanie zaufania i wzbudzenie zainteresowania Twoją propozycją, to masz kolejne piękne wyzwanie.

W każdym z tych wyzwań możesz więc widzieć problem do uniknięcia, lub cel do osiągnięcia – Ty zdecyduj jak na to patrzysz.

Co wspólnego mają ze sobą te przykładowe wyzwania? Otóż każde z nich jest unikalne, wykonywane po raz pierwszy. Każde z nich jest określone w czasie, ma konkretny cel (lub problem), ograniczony czas, zasoby i budżet, czyli są … projektami.

Projekt to tymczasowa działalność, podejmowana w celu wytworzenia unikatowego wyrobu, dostarczenia unikatowej usługi lub uzyskania unikatowego rezultatu [źródło: PMBoK Guide].

Czyż nie będzie podobnie z pierwszą randką, wyjazdem na wakacje, budowaniem zespołu, zakładaniem biznesu czy nawet wychowaniem dzieci? Zatem zaryzykuję twierdzenie, że każdy z nas zrealizował w życiu jakiś projekt. Wszyscy zatem bywamy Project Menedżerami. Czy jesteśmy w tym skuteczni? Często tak – skoro czytasz ten artykuł, czyli przeżyłeś na tym świecie do chwili obecnej, to oznacza, że kilka różnych projektów w życiu zrealizowałeś. Czy zrealizowałeś je w sposób efektywny? Hmm…, to zależy – w szczególności od tego, czy masz punkt odniesienia (jaką miarą mierzyć „efektywność”) oraz czy pochyliłeś się nad wnioskami z tego doświadczenia (co poszło najlepiej, co poszło ok, co następnym razem zrobię lepiej?). Czy to na ile jesteś skuteczny i efektywny w swoich osobistych projektach świadczy jakoś o Tobie jako o człowieku? Absolutnie nie.

Każdy z nas ma specyficzne otoczenie środowisko w którym dorasta, dojrzewa, żyje i pracuje. Każdy z nas może zachowywać się różnie w danej sytuacji. Każdy z nas ma odmienny zestaw kompetencji, umiejętności, których używa na swój sposób. Każdy z nas ma też odmienny zestaw przekonań – tego co myślisz o świecie, o ludziach i o sobie. Każdy z nas może mieć odrębny zestaw wartości – tego co jest dla Ciebie ważne w danej sytuacji. Każdy z nas może w odmienny sposób widzieć to kim jest / kim chce być, a także różnorodnie postrzegać sens swojego życia i działania. Wreszcie każdy z nas może się różnić w postrzeganiu tego, co jest ponad nami – ponad materią ludzi, na poziomie duchowym, jak i w doświadczeniu tegoż poziomu. A zatem każdy z nas ma za sobą i przed sobą własną unikalną ścieżkę życia, oraz unikalny moment „teraz”. Innymi słowy każdy z nas jest wyjątkowy – Ty również! *

A jak mawia przysłowie:

Nie oceniaj Indianina, dopóki nie przejdziesz jego ścieżką w jego butach

Warunek z przysłowia jest właściwie niewykonalny, więc nie widać przestrzeni na osądzanie drugiego człowieka, i pozostaje jedynie zgodzić się ze słowami Miltona H. Ericksona, że:

„Wszyscy ludzie są OK takimi jakimi są”

Właśnie ta idea przyświeca mi w pracy z drugim człowiekiem. Każdemu ją też gorąco polecam – daje mnóstwo akceptacji dla otaczającego świata i przestrzeni dla ludzi, by byli takimi jakimi są i chcą być.

Skoro każdy z nas ma unikalną ścieżkę życia, która ma swój początek i koniec, czyli spełnia ona warunki bycia projektem, a zatem każdy z nas może uważać się za głównego kierującego – Project Managera swego życia, a zarazem – co ciekawe – nikt inny nie może nim być.

Oczywiście w projektach ogólnożyciowych odpowiadamy głównie przed samymi sobą, za to z jaką skutecznością i efektywnością zrealizujemy swoje projekty. Natomiast w zawodowej roli PMa najczęściej odpowiadamy przed organizacją, przełożonym lub klientem i założeniami projektu.

Czym zatem różnią się Project Managerowie życiowo-intuicyjni od tych profesjonalnych?

Najczęściej świadomością swej roli, świadomością swych kompetencji kierownika projektu oraz gotowością do rozwoju tych umiejętności. Jeśli zatem chcesz utożsamiać się z profesjonalnym zarządzaniem projektami, to zachęcam, by sprawdzić, jak wygląda skala kompetencji oczekiwanych od zawodowych Project Managerów zgodnie ze standardami rynkowymi, i jakimi metodami najlepiej je rozwijać. I tego właśnie będą dotyczyć kolejne artykuły.

Wszystkiego dobrego!

* PS. Serdecznie polecam Wam książkę „Wyjątkowy” autorstwa Karoliny Kulisz-Pietrzykowskiej.

#pmcoaching #projectcatalyst #pmsoftskills #projectmindset #projectmanagement

Dodaj komentarz